sobota, 19 października 2013

stuku puku

Przez kilka ostatnich tygodni Milord, bardzo dzielnie, w trakcie kilku wizyt na wiosce, wyrobił ładną dniówkę. Oto efekty 8h opukiwania ścian.


Odsłoniły się drobne smaczki, które dają nam obraz tego, jak to mogło kiedyś wyglądać, 


np.  oryginalna framuga drzwi, 


a także całkiem fajny piec w kuchni, który planujemy przedmuchać i użyć, z pełną premedytacją. Wewnątrz jest sporo popiołu, wiec jest nadzieja, że się nie zaczadzimy przy pierwszej próbie.


Nawet, gdy na zewnątrz jest piękna, słoneczna pogoda, w środku jest przenikliwy chłód. Te mury dawno nie zaznały ciepła i suchości. Będziemy nad tym pracować.