Nieopodal trasy szwagra do pracy, na naszej trasie do przyjaciół, trafiliśmy na takie oto cudeńko. Idealne na co najmniej 3 zdrowaśki. Kolorem pasuje mi do paznokci, więc planujemy nocny włam, ale nie dziś, bo nam sie nie chce.
Ładnie by to wyglądało na wiosce, ech.
Możliwe, że włamu jednak nie będzie, bo cudeńko jest prawdopodobnie do oddania za darmo, ale śledztwo jeszcze trwa...
czwartek, 21 listopada 2013
ludzie listów nie piszą, ale...
Ludzie listów nie piszą, ale i tak Milord własnoręcznie wykonał (ze starej apteczki) i powiesił skrzynkę na listy.
To może jednak ktoś do nas napisze?
:)
PS 1. A na bramie jest kłódka :) Mieliśmy wrażenie, że ktoś krąży po naszych włościach (spis dowodów do wglądu u Milorda).
PS 2. A Milady ma galopującą sklerozę - otóż Milord twierdzi, że z apteczki robił skrzynkę teść, nieudanie wielce i nader kompromitujące rezultaty uzyskał. Dlatego też Milord mógł triumfalnie powiesić na bramie swoją skrzynkę, wykonaną z... właściwie nie wiem czego. Chyba z drewna?
PS 3. A tak w ogóle, to Milady nadal poszukuje na starociach gustownej skrzynki rodem z początków XX wieku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)